Oj Adaś miałeś chłopie pecha
ale ciągnąc temat wsi, to zgadzam się z wami bo moje najlepsze wakacje zawsze były na wsi dzieciak miał pole do popisu dla wyobraźni, a jeszcze można było zarobić przy zbiorach ziemniaków czy kapusty. Super czasy! Do tej pory pamiętam jak się bawiliśmy zbierając stonkę ziemniaczaną do butelek plastikowych, wrzucało się petardę i był mały granacik masa radochy

to były czasy,a nie jak obecne dzieci - cały dzień przed kompem lub TV

dokładnie, ponieważ mam brata to też stałam na bramce za to on ze mną w gumę skakał a jacy byliśmy dumni kiedy klucz do klatki na szyję dostaliśmy! Taka dorosła się wtedy czułam
Szczerze wam powiem że zaczęłam się teraz zastanawiać po czym to młode pokolenia ma biegać. Bo wszystkie drzewa i jakiekolwiek tereny zielone zostały zamienione w bloki, sklepy itp. a nikt nie lubi się bawić w ogrodzonym ogródku, bo co to za frajda?

Tak, masz racje, liść babki był uniwersalnym lekarstwem my to jeszcze jedliśmy takie kwiatki, które mają nasionka w kształcie serduszek. Do tej pory nie wiem czy to jadalne było, ale jakoś żyję więc chyba tak najwyżej trochę mi w mózgu poprzestawiało, ale to już nie uleczalne
Ech stare dobre czasy

nie moge skojarzyc o co Ci chodzi oj nie tylko Tobie ja ogolnie czasu swej mlodosci uwazam za lepsze niz dzisiejsze

oj tam mogloby byc ciekawie

faktycznie skakac w gume to byloby ciekawe ja jeszcze czasem pokopie pilke wiec zle nie jest

no wlasnie po co?? hehehe tego nie wie nikt oj przesadzasz:P to tylko ja moge skakac jak slon